#Supernatural #Sezon10 #One-shot #K #Family #Humor #DeanWinchester #SamWinchester
Witam,
Wiem, ze obiecałam coś o innej tematyce, jednak znalazłam swój pierwszy tekst z SPN, pisany jeszcze w grudniu. Sama nie wiem jak go oceniać, bo była to moja pierwsza próba tego typu, jednak jest on inspirowany odcinkiem piątym.
Co do kolejnych tekstów, mam napisanego Sherlocka, jedynie muszę go przepisać. Wczoraj spędziłam cały dzień w Toruniu i nie mogłam niestety tego zrobić, ale postaram się jak najszybciej to opublikować.
Miłego czytania,
Croy
- Dean? Co ty robisz? - spytał
zaskoczony Sam, przyglądając się dziwnemu zachowaniu brata.
Mężczyzna spojrzał na niego
zamyślony i odpowiedział pytaniem na pytanie:
- Pamiętasz naszą ostatnią sprawę
we Flint w Michigan?
- Trudno byłoby ją zapomnieć. Nie co
dzień ogląda się przedstawienie o własnym życiu, chyba, że
chodzi ci o Kalliope – dodał szybko.
Dean zgromił go wzrokiem, po czym
sięgnął po laptop. Włączając go odparł:
- Oczywiście, że o przedstawienie,
jednak bardziej o fakt, że ono powstało. Nigdy nie myślałem, że
po przerwaniu serii zostaną jacyś fani, a z tego co mówiła Marie,
trochę ich jest...
- Chodzi ci o Destiel? - Sam zaśmiał
się, siadając. - Okej i co chcesz zrobić z tym dalej?
- Wpisałem właśnie hasło do
wyszukiwarki i patrz co znalazłem. - Odwrócił ekran w stronę
brata. - Tego są tysiące! - zauważył ze zgrozę.
- A czego się spodziewałeś? Może i
książki Chucka nie są zbyt popularne, ale już od jakiegoś czasu
wiedzieliśmy, że ktoś jednak to czyta. W końcu, gdy
dowiedzieliśmy się o tej serii sam widziałeś te komentarze...
- Stop. Lepiej zobaczmy co tu jest...
Obaj spojrzeli na listę wyników,
gdzie mimo wszystko królowało Destiel. Dean odwracał wzrok, nie
mogąc już czytać nawet krótkich opisów, jednak w końcu coś
zauważył.
- Czekaj Sammy, chyba coś mam!
Cofnął o kilka wyników i kliknął
na stronę. To co tam ujrzał po raz pierwszy zmusiło go do śmiechu.
Nie w humorze był za to Sam, który próbował wyrwać bratu laptop.
- Nie wiem o co ci chodzi Dean. W końcu
łączenie ciebie i Castiela jest gorsze...
- Nie, Sammy, nie jest gorsze. Sabriel!
- Mężczyzna wybuchł po raz kolejny śmiechem, nie mogąc się po
raz kolejny opanować. - Ty i Gabriel!
Sam przyglądał się swojemu
niezrównoważonemu bratu, gdy w końcu zamknął ową stronę. Nie
było mu zbytnio do śmiechu, ale nie mógł powstrzymać wyobraźni
innych. Może gdyby te książki nie istniały... Próżne nadzieje.
- Może podyskutujemy o zgłębianiu
motywu Destiela? Wiesz, bardzo mnie zaciekawiły niektóre z tych
opisów.
Zielonooki momentalnie się uspokoił
i odniósł laptop do torby. Tam będzie bezpieczny jak na razie. Ale
teraz miał za to sposób na dręczenie swojego młodszego braciszka.
- Porozmawiamy o tym, jak ty będziesz
chciał pogadać o swoim „związku” z Gabrielem – wytknął mu.
- Palant – wymamrotał pod nosem
młodszy z braci.
- Suka! - rzucił automatycznie Dean,
rozkładając się na kanapie.
- Niedługo zwariujemy siedząc w tym
pokoju, masz ochotę na nową sprawę – zaproponował Sam.
- Taa. - Dean głęboko ziewnął. -
Ale daj mi się jeszcze trochę przespać, weźmiemy się za to
jutro.
Oboje pokiwali twierdząco głowami.
Nowa praca była im potrzebna, ale musieli chwilę odetchnąć.
Siedzenie w hotelu czy bunkrze nie było dla nich dobre, zwłaszcza
teraz. Po raz kolejny mieli być oni dwaj, przeciwko całej reszcie.
I bardzo im tego teraz brakowało.
Cały czas zbieram się do tego, aby skomentować Tw miniaturkę z IŚ, ale póki co nie mam natchnienia... A tymczasem....
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA. Więcej info pod linkiem, na samym dole postu, pod rozdziałem :D
http://nie-bede-wybrancem.blogspot.com/2015/02/rozdzia-szesnasty-lba.html
Pozdrawiam!
Ruciakowa
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Znaczy, jest zabawnie. Brakuje mi takiej świeżości między braćmi. A ty to świetne pokazałaś. Ostatnio tylko mark of kain i nic więcej. Trochę to męczące. Ach, no i śmieszny wątek z Roweną. Tak bardzo mnie denerwuje - wcisnęli ją tylko dla wątku, który okazał się być katastrofą. Tak myślę.
OdpowiedzUsuńCo do samej miniaturki - jest dobrze. Mignęła mi jedna literówka, ale poza tym, jestem pod wrażeniem. Tak świetnie oddałaś ich charaktery. Przecież Dean powinien jeszcze zwymiotować do kubełka albo pod nogi, TAKI HETERO MĘŻCZYZNA Z NIEGO. Hehe.
Pozdrawiam ciepło,
Aquila.
No nie, już trzeci raz piszę ten komentarz, agrrrrr.
OdpowiedzUsuńA więc, najpierw co do samej miniaturki: podoba mi się. Czytałam już ją i podobała mi się, teraz podoba mi się jeszcze bardziej. Brakuje mi takiej świeżości między braćmi. Teraz tylko mark of Kain i nic więcej. Ech, trochę męczy. Gdzie ten humor z pierwszych sezonów? U ciebie, w tej miniaturce!
Destiel to moje OTP i mimo, że zdaję sobie sprawę z tego, że opisane przez ciebie zachowanie Deana jest takie, jak w rzeczywistości, to i tak.. DESTIEL.
Sabriel nigdy nie czytałam, nie wiem, dla mnie Sammy pasuje tylko do Jess :'c i do Ruby! Tęsknię za obiema, ech.
Zgubiłam wątek. W każdym bądź razie, lubię tę miniaturkę. Cieszę się, że ją opublikowałaś.
Lecę dalej.
xx