#Harry Potter #Ogólny #One-shot #K #Angst #Romanse #BellatrixLestrange #OC
Hej wszystkim,
Dziś krótko i szybko, czyli miniaturka z Harry'ego Pottera, a dokładnie Bellatrix&OC. Nie jestem do końca z niej zadowolona, lecz to moje pierwsze OC, proszę o wyrozumiałość.
Może część z was zna to połączenie, można je spotkać >tu<
Podoba się takie zestawienie Belli?
Kolejne dzieło w weekend, tym razem kontynuacja Sherlocka. Potem sama nie wiem co dodam, choć trochę tego mam. Dalej liczę na jakieś propozycje. Mam akurat ferie i trochę wolnego czasu.
Zapraszam także na akcje #RóżoweCiasteczka, więcej na stronie >tu<
Do napisania,
Croy
Tuż przed śmiercią
widzi się podobno całe swoje życie. Momenty złe i te dobre, choć
moje obfitowały raczej w te najbardziej okrutne. A jednak teraz
widząc zielony promień pędzący w moją stronę, nie myślę o
chwilach mojej służby dla Voldemorta czy latach spędzonych w
Azkabanie. Za to przed oczami mam ją, piękną, mądrą i zawsze
uśmiechniętą, moją... Sonię.
Wygląda dokładnie tak
samo jak osiemnaście lat temu, te brązowe oczy wypełnione
iskierkami szczęścia, długie blond włosy rozwiane jesiennym
wiatrem i usta lekko wygięte w półuśmiechu, zapraszające do
pocałunku. Piękna... Siedząca na ławce w parku, tuż przy
jeziorze. Jak dziecko bawiąca się liśćmi, próbująca zachęcić
mnie do zabawy. I jej śmiech. Dźwięczny, roznoszący się po
pustej okolicy, kojący nawet w najgorszych momentach. Ten błogi
obraz...
Lecz tuż za nim widać
inny. Młode, chude ciało brudne od krwi, błota, leżące na
biało-różowym śniegu. Tak nieskazitelnym, skażonym krwią
ukochanej osoby. I ja, stojąca tuż obok w masce. Niewidzialne łzy
płynące po bladym policzku, jednak pozostaję cicho. Patrzę jak
kobieta, którą kochałam, zostaje zabita przez mojego nowego Pana.
Ciągle uparcie milczę, słowa są zbyt trudne do wypowiedzenia, tak
trudno podnieść różdżkę, by cokolwiek zrobić. Jednak złożyłam
wtedy obietnicę „Niedługo do ciebie dołączę”.
I teraz nadszedł ten
czas. Tak długo czekałam, jednak jaskrawy promień wystrzelony z
różdżki Weasley dosięga mnie. I teraz mając przed oczyma twarz
ukochanej osoby, w końcu jestem wolna...
Jeszcze raz ci dziękuję za tę miniaturkę. Do mnie trafiła w 100%.
OdpowiedzUsuńMuzyka jest takim dopełnieniem całości. Krótkiej, ale treściwej całości. Lubię Lindsey i to było miłe zaskoczenie, kiedy ją włączyłam i po przeczytaniu zaledwie pierwszego zdania chciało mi się płakać.
Czasami właśnie tak sobie wyobrażałam zakończenie tej historii. Że Sonia umrze, a Bellatrix nie kiwnie palcem. Dajesz tutaj pole do popisu, bo... Ona zginęła z ręki Voldemorta, ale nie wiemy, dlaczego. Stała tam, patrzyła na te martwe ciało, a nie zrobiła nic. Totalnie, jak Bellatrix.
"Niedługo do ciebie dołączę". I dołączyła.
A ja zalałam się łzami ze wzruszenia.
Tak, jak ci napisałam, dla mnie miniaturka jest świetna. Ma wszystko, czego mi potrzeba obecnie. Jest piękna.
Ostatnie zdanie... <3
Ech, nie wiem, co napisać więcej. Naprawdę. Będę miała do czego wracać, raz za razem. Będę miała co robić na uczelni :v.
Dziękuję x100.
Love, xx
Sama kocham Lindsay i jak szukam nastrojowej muzyki, to zawsze wybieram ją.
UsuńCo do całej historii to nie chciałam za bardzo zdradzać, a zostawić czytelnikowi pole, by sobie sam coś wymyślił. A po twoich miniaturkach doszłam do wniosku, że Bella zachowałaby się właśnie tak. Nie mogłaby nic zrobić, bo byłaby bezsilna.
Sama nie jestem do końca zadowolona, bo wyszło strasznie krótko, ale cóż, może napiszę kiedyś coś dłuższego.
Cieszę się, że ci się podoba, a na uczelni to się ucz, a nie czytaj ff.
Dziękuję za komentarz,
Croy
Krótka, treściwa, świetna, wspaniała...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała :D
Pozdrawiam,
Ruciak
Dziękuję, choć wyszło chyba trochę zbyt krótko... ;)
UsuńCroy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOch, jak ja kocham Twój talent, Croy... Za każdym razem, gdy czytam Twoje miniaturki tu lub opowiadanie na Black-Redstart, to zawsze czuję na końcu jakąś pustkę- nieokreślone "coś" co sprawia, że brak dalszej treści jest dla mnie smutne. Bowiem "To naturalne ugryźć więcej, kiedy poczuło się pierwszy smak..."- lecz zawsze wszystko się kończy i pozostają jedynie wspomnienia... Ale przynajmniej dobre :)
OdpowiedzUsuńFajne opowiadanie- nie wiedziałam, że idzie polubić parę ludzi tej samej płci. Sontrix mi się podoba- w szczególności w Twojej oprawie :)
To na tyle- klasycznie życzę weny i pozdrawiam,
GL
Dziękuję za tak miłe słowa, strasznie mi miło, że mimo, iż tekst jest krótki, to spodobał ci się.
UsuńSama przekonałam sie do Sontrix, dzięki miniaturką Bellatrix (pierwszy komentarz) i jakoś pomysł przyszedł sam.
mam wenę tylko nie na dzieła Potterowskie, ale może niedługo pojawi się cos o tej tematyce.
Pozdrawiam,
Croy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOd.razu jestem w niebo wzięta bo piosenkę wprost ubóstwiam :-D
OdpowiedzUsuńtekst krótki ale bardzo treściwy. Opisy plastyczne i obrazowe. Widziałam tę dzewczynę w parku. To jest kunszt bo zamknęłaś w małej formie ogromne pokłady emocji. Bardzo mi się podoba takie ukazanie Belli choć to pierwsza miniatura w ogóle jaką czytam o tej bohaterce (nie licząc jednego dość kiepskiego tekstu bellamort). Zachęciłaś mnie do odkrycia drugiego oblicza tej postaci.
Z niecierpliwością czekam na dalszą część sherlocka i może jeszcze jednego merlina...
Pozdrawiam rapsodia89
Mam problemy z pisaniem tekstów krótkich i dlatego to takie można przeczytać ostatnio. Muszę się jeszcze trochę poduczyć.
UsuńSama też nie czytałam niczego o Belli, dopóki nie trafiłam na miniaturki Sonii, przedstawiła ją inaczej i chciałam się sprawdzić w czymś podobnym.
Sherlock już jest, a Merlin... postaram sie coś napisać.
Dziękuję za komentarz,
Croy